poniedziałek, 24 marca 2014

muza

Zdecydowanym numerem jeden, a właściwie one and only, na antośkowej liście przebojów była znana wszystkim historia o dwóch kotkach, które nic nie będą robiły. Antoszek przytulał się do cynia, ciumkał raz czy dwa, po czym wołał "aaaaa" i już wiedziałam,że nie będzie usypiania bez śpiewania. Włączenie tej piosenki z płyty (oczywiście na hasło "płyta, muza!") pod nieobecność mamy groziło katastrofą.
Aż tu nagle Tatko zaczął śpiewać konkurencyjną piosenkę o dwóch pieskach (o ironio!). To szły przez kładeczkę, to goniły Antosia. To jadły kotleta, to spać szły sobie wczoraj.
I już nie ma aaaa.
A. Zdjęcia będą, jak je zrobię.