wtorek, 31 marca 2015

Co Was buduje?

Bo to jest bardzo budujące, kiedy ktoś się buduje. Tylko pole. Tylko ogrodzenie. Tylko góra piachu. Jeszcze kilka gór nie wiadomo czego, wielki dół pełen błota, trochę kijków. Patrzę na dziurę w ziemi i zastanawiam się, jakie drzewo posadzić naprzeciwko kuchennego okna. Umieścić zlew pod oknem, czy na ścianie? A tarasy dwa, czy wystarczy jeden? Już na nim siedzę, okrywam się kocem i piję herbatę, czuję zapach ciasta, które właśnie kończy się piec. Nic mnie nie obchodzi, że daleko, że wieś (jakże zaciszna i spokojna!), nie obchodzi mnie nawet to, że wczoraj tuż przed tym, jak wyjęłam aparat, spadł deszcz i zrobiłam zdjęcia ponure zamiast słonecznych. Czy Was też buduje, gdy ktoś się buduje?



niedziela, 29 marca 2015

kawa kawa biegnę

Zupełnie nie wiem, jak to się stało, że kawa, którą piłam dziś rano, była zimna. Czy chodzi o to, że za długo czytaliśmy o Czarnym Lichu? A może w jakiś przedziwny sposób dwie minutki na kupowanie pomarańczy od pana sprzedawcy stały się pięcioma? To mogła być też zielona, uśmiechnięta piłka, która mnie zaczepiła, a ja ją, a ona mnie.

W każdym razie kiedy ekspres płakał, ja uprawiałam jogging na przystanek, moje ego rosło, bo fajnie i trendy jest biegać na wiosnę. 

niedziela, 8 marca 2015

Budowa

-Jak jestem na tej działce, to czuję się jak Niechcic,  a Ty jak Barbara?
-Nie, Barbara była naprawdę głupia.
Trochę się boję powiedzieć o tym głośno, a co dopiero napisać, ale
#wkrótcebudujemy
Ta decyzja zapadała i odpadała trzysta razy, nasza ekstradziałka prawie znalazła kupców, wybrałam wielkie mieszkanie na blokowisku, a Piter (=mój mąż) powiedział tak wielkie NIE, że klamka zapadła. Po kupieniu projektu i dostosowaniu go do miejscowych warunków nie miałam już prawa sprzeciwu, przed rozpoczęciem budowy może nas powstrzymać śnieg lub zgon. Pokazać Wam projekt?