- posmarował
odkurzaczhelikopter olejemkujawskimsilnikowym, po czym zawołał "mamo, szybko, daj mi całuska, bo zaraz odlatuję"
- wysypał z pojemniczka sól i wyjaśnił, że przecież robi dla mnie placuszki
- obrał trzy cebule za pomocą zszywacza biurowego o pokaźnych rozmiarach
To pierwszy moment w naszym życiu, kiedy robię Antkowi coś na siłę- smaruję ospowe krostki, bo słowo daję, nie mam tłumaczenia, nie ma zabawy, on sobie nie życzy, a ja muszę, więc wybaczam mu wszystko i idziemy robić ciastka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia!