poniedziałek, 7 września 2015

To byłam ja.

Antoś ma jeszcze zamknięte oczy, pachnie słodko, ledwo wygrzebuje się z kołdry, ale już musi wiedzieć "Mamo, co to jest mina podwodna?". Przecierając oczy ze zdumienia i zarazem otrzepując się z resztek snu próbuję, przestawić swój mózg z trybu zdziwienia pytaniem na tryb wymyślania odpowiedzi. Jest. To taka bomba umieszczona pod wodą.
"Bo ja płynąłem kiedyś takim statkiem i tam nie było miny podwodnej. Wziąłem wędkę i złowiłem taką rybkę, i ją przytuliłem. To Ty byłaś tą rybką?"

2 komentarze:

Miłego dnia!