wtorek, 26 maja 2015

Mydło

Zamawiając prezenty dla Mamy i Mamusi musiałam wybrać też coś dla siebie, bo, przykro mi, ale z tej strony nie da się nie zamówić. Myślałam, że to  paryskie perfumy kuriera, a to moja paczka miała taki cudowny zapach. Poza tym, że lepiej myć się dobrym mydłem z porządnego ministerstwa, niż mydłem zwyczajnym, powaliły mnie na kolana pomysły na kompozycje składników. Skusiłam się na mydła z marchewki, ananasa, czekomięty (i przysięgam, że gdy Mama otworzyła bosko zapakowane zawiniątko, miałam szczerą ochotę wziąć gryza). Jako szczęśliwa użytkowniczka wanny wybrałam też kule do kąpieli i olejki.
Teraz tylko nie wiem czy powinnam wziąć się za pluskanie, czy patrzeć na fantastyczny dizajn opakowań. Skłaniam się jednak ku opcji kilku kąpieli dziennie i obsesyjnego mycia rąk tylko po to, żeby szybciej mieć pretekst do kolejnego zamówienia.















1 komentarz:

Miłego dnia!