poniedziałek, 14 stycznia 2013
Czasem słońce, czasem śnieg
Tato Antka, który dziś poszedł do pracy, jest u nas nadwornym
spacermistrzem. Plotka głosi, że na osiedlu uznawany jest za samotnego
ojca, bo Panowie spacerują we dwóch, zostawiając mnie w domu, żebym
chociaż na godzinkę mogła oddać się błogiemu lenistwu, czytaniu lub
malowaniu paznokci. Dzisiaj, zachęcona słońcem, które od samego rana
zaglądało do mieszkania, miałam ochotę wystąpić przeciw tradycji męskich
spacerów i zabrać Smerfa na dwór, ale mróz uwięził nas w domu. I
właśnie dlatego nie sprawdziłam czy zbliża się wiosna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia!