Et Voila!
Czasy, gdy Antek jadł moje mleko, płynne złoto, przez dwanaście godzin w ciągu dnia, zostały zastąpione przez cogodzinne pobudki w nocy, a to pewny znak, że blogowanie czas zacząć. Najsłodszy ze Słodkich jest na razie jedynakiem, chcę spędzać z nim każdą chwilę, ale gdy bawimy się na kocyku, pomarańczowa małpka wzbudza co najmniej tyle samo entuzjazmu, co ja. Nie zmienia to jednak faktu, że uznam go za odchowanego dopiero, gdy obroni doktorat z prawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miłego dnia!